Każdy z nas marzy, przynajmniej od czasu do czasu, o pięknej i bujnej czuprynie, w której mocne włosy przyciągają spojrzenia ze względu na swój zdrowy blask. Niestety, włosy bardzo często nie prezentują się aż tak dobrze. Co gorsza, jeśli ich forma nie jest najwyższa, odbija się to zarówno na naszym wyglądzie fizycznym, jak i na samopoczuciu.
Problemem szczególnie uciążliwym wydaje się w tym kontekście łysienie charakteryzujące się tym, że dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Jak zatem radzić sobie z problemem wypadających włosów? Oczywiście, warto mieć zawsze na uwadze to, że samo w sobie wypadanie włosów to zjawisko naturalne. Każdego dnia tracimy ich sporo i nie ma w tym nic złego.
Gubienie włosów
Gubimy je zarówno podczas szczotkowania, jak i mycia, nie zawsze służy im też układanie bardziej skomplikowanej fryzury. Jeśli jednak zachowamy ostrożność, a jednocześnie będziemy pamiętać o właściwiej pielęgnacji włosów, możemy mieć pewność, że stan i gęstość naszej fryzury nadal będą satysfakcjonujące. Niestety, okazuje się, że wcale nie zawsze potrafimy zapanować nad wypadaniem włosów.
Wiele osób zastanawia się więc nad tym, czy nadal może tę kwestię bagatelizować, czy też zaczyna zmagać się z problemem łysienia, który nie powinien być ignorowany. Chcąc wiedzieć, czy nie mamy już takiego problemu, powinniśmy zastanowić się przede wszystkim nad tym, czy nasza czupryna nie zaczyna się powoli przerzedzać.
Sygnały alarmowe wypadania włosów
Sygnałem alarmowym jest też powstawanie placków – miejsc, w których włosy już nie rosną. Walka z wypadaniem włosów jest możliwa, pierwszym krokiem jest jednak zawsze ustalenie, z jakim rodzajem łysienia mamy do czynienia.
Okazuje się, że u pań za łysienie najczęściej odpowiada hormon DHT, który jest kojarzony przede wszystkim z mężczyznami. W takim przypadku mamy do czynienia z łysieniem androgennym, które już od dawna nie jest postrzegane wyłącznie jako męska przypadłość. Innym rodzajem łysienia, które dotyka także pań jest łysienie plackowate.
Czynniki genetyczne a wypadanie włosów
Głównymi winowajcami są czynniki genetyczne i to właśnie one odpowiadają za łyse placki pojawiające się na głowie. Jeszcze inną formą łysienia jest tak zwane łysienie bliznowaciejące. Tu mamy do czynienia z problemem dotykającym przede wszystkim tych osób, które w przeszłości doznały rozległych poparzeń i przeżyły wypadek.
Oczywiście, nie brakuje także innych czynników odpowiadających za to, że tracimy włosy. Jeśli więc mamy wrażenie, że po czesaniu na szczotce znajduje się zbyt dużo naszych włosów, wskazane jest odpowiednio szybkie podjęcie określonych środków zaradczych. Możliwie szybko warto wówczas choćby wykonać nadanie hormonalne.
Nie należą one do skomplikowanych, a bardzo często wskazują na przyczyny problemu nie zmuszając nas do dalszych poszukiwań. Nie zaszkodzi też zastanowienie się nad tym, czy rzeczywiście odżywiamy się prawidłowo, poważnym problemem może się bowiem okazać jedzenie zwłaszcza, gdy jest ono ubogie w minerały i witaminy.
Pomocne może okazać się też unikanie miejsc, w których mamy do czynienia z zanieczyszczonym powietrzem, a także zastanowienie się nad tym, czy pielęgnujemy włosy tak starannie, jak tylko jest to możliwe. Wszystkie te czynności mogą zminimalizować problem.
