Lubrykantów jest na rynku od groma i czasami, zanim trafi się na ten, który nie będzie powodował podrażnień i faktycznie podkręci nieco doznania miłosne, minie trochę czasu. Każdy ma swoje predyspozycje i jedni są bardziej wrażliwi na niektóre składniki żeli intymnych niż inni. Wtedy może dochodzić do uczuleń, jakby nie było, nieco wrażliwszej niż gdzie indziej skóry.
Dla jednych pieczenie może okazać się zbyt mocne, dla innych za słabe. Zapach czy konsystencja lubrykantów także może komuś nie odpowiadać. Tak było w moim przypadku. Jeden specyfik powodował podrażnienia, drugi miał odrzucający zapach, a trzeci był za gęsty i trudno było się go po wszystkim pozbyć. Nie odpowiadał mi taki seks. W ten oto sposób zgromadziłam pokaźną kolekcję żeli intymnych, z którymi nie miałam za bardzo co zrobić. Nie jest to raczej ten rodzaj nieudanego zakupu, który można puścić w obieg dalej i dać go koleżance. Chyba że ktoś faktycznie nie ma żadnych sekretów przed przyjaciółkami i się nie szczypie. Niestety ja tak nie mam.
Z drugiej strony szkoda trochę wyrzucić coś, co do najtańszych rzeczy nie należy i co jeszcze można – na dobrą sprawę – użyć. Ogólnie jestem raczej typem kogoś, kto potrafi znaleźć całkiem niestandardowe zastosowanie dla różnych rzeczy. I w tym przypadku nie mogłam sobie tego odpuścić. Sprawdźcie, co wymyśliłam dla żeli intymnych na bazie wody!
Nawilżenie całego ciała
Skoro lubrykanty mają za zadanie nawilżać i są stworzone w taki sposób, aby być bezpiecznymi dla najbardziej delikatnych rejonów ciała, to czemu by nie wykorzystać ich jako balsamu do całego ciała? Okazało się to strzałem w 10. Skóra po nich jest mięciutka i delikatna, a zastosowane na usta nadają im wyjątkowego połysku.
Przeciw otarciom
Innym razem postanowiłam posmarować lubrykantem stopy przed akcją rozchodzenia nowych szpilek. Dzięki temu uniknęłam bolesnych otarć. Buty rozchodziłam.
Gładkie nogi
Zdarza się, że gąszcz na nogach wypuszcza się nagle, jak grzyby po deszczu. Dzień wcześniej machasz na to ręką, bo nie planujesz nigdzie wychodzić. A następnego dnia okazuje się, że jednak trzeba. Jest gorąco, to nie założysz długich spodni, które ukryją busz. Szybka depilacja nóg lubrykantem uratowała mnie raz w takiej sytuacji. Maszynka sunęła gładko i skutecznie. Brak żadnych podrażnień. Jednym słowem – polecam!
Pielęgnacja włosów
Żel intymny jako wygładzający balsam do włosów? Dlaczego nie! Sprawdziłam. Działa. Tyle tylko, że trzeba stosować go na włosy z umiarem i nie przesadzać z jego ilością!
Masaż
Nooo, to zastosowanie lubrykantów jest moim ulubionym. Ich konsystencja sprawia, że doskonale sprawdzają się jako olejek do masażu. Skóra jest po nich delikatna i pachnąca. I co istotne, taki masaż może być doskonałym wstępem do bardziej intymnych pieszczot. Panowie tutaj podpowiedź dla was. Nie ma nic lepszego na zmęczenie czy na ból głowy niż wspaniale rozluźniający masaż!